The Code-Bin
Links
Home
Add your code!
All Listings
About
Latest Entry
Featured Scripts
Author's Website
Latest Entries
FFMPEG Thumbnail Scr...
PHP, 0.8KB
Jul. 29, 10:24pm
John
Z80 Assembler, 190 bytes
Feb. 17, 3:36am
John
Z80 Assembler, 176 bytes
Sep. 13, 2:19am
John
Z80 Assembler, 77 bytes
Sep. 13, 2:18am
John
Z80 Assembler, 209 bytes
Sep. 13, 2:17am
untitled Text Code
Posted by: A | September 24, 2007 @ 3:47pm
Text Code
[
Download
]
POCZ�TEK Cz�owiek, kt�ry po raz pierwszy si�ga po narkotyki czy alkohol nie jest �wiadomy, �e to pocz�tek na�ogu. My�li, �e mo�e z tym sko�czy�.Jak by�o w przypadku 16-letniego Kuby M. ( nie ujawniam jego nazwiska, Kuba woli pozosta� anonimowy). Id� jedn� z najbardziej ruchliwych ulic Sanoka. Mijam sklepy. Zatrzymuje si� przed przej�ciem. Czekam, a� w��czy si� zielone �wiat�o. Ludzi t�um... upa�. Nagle moj� uwag� zwraca ch�opak ubrany w czerwon�, podart� koszulk�.Rozczochrane w�osy, oczy dziwnie zaspane. Jak mo�na w takim stanie wyj�� na miasto? Z ciekawo�ci� przygl�dam mu si� dok�adniej. Nagle co� do mnie dociera. W g�owie otwiera mi si� klapka. Powracaj� wspomnienia ze szko�y podstawowej i jedna osoba: Kuba! Tak to on. Nie mog� w to uwierzy�! Jest tak blisko. Stoi po drugiej stronie ulicy. Jednak co� z nim nie tak. Czy to, aby ten sam Jakubek? Zmieni� si�. Jak on wygl�da? Gdzie ta u�miechni�ta twarz, weso�e spojrzenie i zadbany wygl�d? Teraz jest inny, zupe�nie inny. To nie ten sam ch�opak. Jeszcze trzy lata temu zosta� uznany za najprzystojniejszego ch�opaka w szkole. Ale to nie wszystko. Pami�tam, �e by� jednym z najlepszych uczni�w: ambitny, pe�en energii. Zawsze pomaga� innym w nauce, bra� udzia� w ro�nych konkursach i zajmowa� wysokie miejsce. Nikt nie by� tak pouk�adany jak on. A teraz? Co si� z nim sta�o? Tak,wiem s�ysza�am od Ka�ki. Kuba wpad� w na��g. Koniec szko�y...wolno��! Zaraz po zako�czeniu roku szkolnego (25 czerwca) Kuba wyje�d�a na ob�z w G�ry �wi�tokrzyskie. Bardzo si� cieszy, �e w ko�cu odpocznie. Przez ca�e 10 miesi�cy nic innego nie robi�, tylko si� uczy�. � Moje �ycie polega�o tylko na zakuwaniu.Z czasem nie robi�em tego tylko dla siebie, ale przede wszystkich dla rodzic�w. Presja by�a du�a. Nie chodzi�em na imprezy, przecie� nie mia�em na to czasu. Kiedy moi koledzy balowali, ja siedzia�em nad ksi��kami.Owszem nie lubi�em alkoholu, ale czasami kusi�o mnie, by spr�bowa�. A ten pierwszy raz zdarzy� sie na obozie- m�wi Kuba. �le dobrane towarzystwo... Zaraz po przyje�dzie na miejsce Kuba poznaje Marka, Sylwka, Karin� i Ank�. S� od niego starsi, jednak to mu nie przeszkadza. Razem wychodz� na dyskoteki. Kuba wcze�niej nie chcia� nawet s�ysze� o tym miejscu. Sam stwierdza: � Z ca�a paczk� bardzo dobrze sie dogadywa�em, sam sie nawet zdziwi�em, �e nawi�za�em tak szybk� nowe znajomo�ci. Z nimi nie mog�em sie nudzi�. Mieli mn�stwo �wietnych pomys��w, a ja przyjecha�em przecie� na ob�z, by odreagowa� i zapomnie� o szkole. W og�le to z Anki by�a niez�a laska. Za bardzo chcia�em si� przy niej i reszcie wyluzowa�. Zaszalejmy ! Sobotniej nocy Marek namawia ca�e towarzystwo na imprez�. Jest ju� dawno po p�nocy, wi�c opiekunowie �pi�. M�odzi nie maj� nic do stracenia. Ca�� pi�tka wybieraj� si� do pobliskiego klubu "Sunny". Impreza extra. Mn�stwo ludzi, muza na czasie - czego wi�cej chcie�. Marek przedstawia swoim przyjacio�om dw�ch nowych kolesi : Przema i Wodza ( wszyscy ich tak nazywaj�). Nowi znajomi niemal od razu proponuj� im piwo. Oczywi�cie nikt z ca�ej pi�tki nie odmawia, nawet Kuba. Jedno... drugie... trzecie... si�dme.. �sme piwko. Do tego palenie trawki. Towarzystwo rozkr�cone. � Po raz pierwszy wzi��em do ust alkohol, a co najgorsze na�pa�em si�. Dobrze wiedzia�em co robi�, ale do teraz nie wiem co mnie podkusi�o. Mo�e by�a to ch�� odreagowania po ca�ym roku kucia, a mo�e ch�� zrobienia na z�o�� rodzicom. Do ko�ca to ja sam tego nie wiem � stwierdza Kuba. Wiem jedno: mieli�my du�o szcz�cia, �e nikt nas nie nakry� � dodaje. Powt�rka z rozrywki.. Ob�z ko�czy si� 9.lipca � Wr�ci�em z wyprawy jako zupe�nie inny cz�owiek. Wrzuci�em na luz. Sta�em sie luzakiem, kt�ry pije alkohol, za�ywa narkotyki. Jednym s�owem ziomu�! Dzwoni telefon. Kuba s�yszy w s�uchawce znajomy g�os. To Wodzu. Po kr�tkiej rozmowie Kuba dowiaduje si�, �e Wodzu i Przemo s� z tego samego miasta, co on i nawet niedaleko mieszkaj�. Jeszcze tego samego dnia spotyka si� z nimi. Czekaj� na niego w parku. Na �wst�pie� koledzy daj� mu ma�y upominek � woreczek marychy. � Tak znowu sie na�pa�em � stwierdza. Kumple nie musieli mnie nawet zbytnio namawia�. Zrobi�em to z w�asnej woli. Odlot to odlot ! Nowe �ycie ? Kuba wpada w na��g. Ukrywa swoje uzale�nienie przed rodzicami. Oni i tak s� za bardzo zaj�ci sob�, by spostrzec co dzieje si� z synem. Ch�opak �pa, a gdy ju� nie ma pieni�dzy na "zio�o"- kradnie. Na razie udaje mu si� to robi� ca�kiem sprytnie, jednak co b�dzie dalej? Najgorsze, �e sam nie przyznaje si� do swojego uzale�nienia. Twierdzi, �e to tylko chwilowe i przejdzie. W ci�gu kilku miesi�cy straci� swoich prawdziwych przyjaci�, bo wybra� nowych. Znajomi zaczynaj� si� od niego odwraca�, a on tkwi w kr�gu uzale�nienia i nie chce niczyjej pomocy. � Trac� powoli wszystko. Ostatnio us�ysza�em od swojego bardzo dobrego kumpla (znam go jeszcze z podstaw�wki), �e mnie nie poznaje i jestem ju� sko�czony. Czy b�d� probowa� z tym zerwa�? Nie wiem. Teraz jest mi ju� wszytko oboj�tne. Powiem tylko jedno, nie warto probowa�. Od jednego razu wszystko si� zaczyna.
Syntax Highlighting
[
Open in new window
]
Author Comments
none
Rating
4.46 / 8
482 Votes
http://codebin.yi.org/44
page generated in 0.01 seconds